Na czym polega bezpieczny styl jazdy?

[Głosów:0    Średnia:0/5]

Nikogo raczej nie trzeba przekonywać, że jazda pod wpływem alkoholu jest śmiertelnym zagrożeniem, i to nie tylko dla pijanego kierowcy. Jednak jedynie nieliczni wiedzą, że równie niebezpieczne mogą być… kłócące się na tylnym siedzeniu samochodu dzieci.

Przeprowadzone przez jeden z brytyjskich serwisów internetowych badania udowodniły, że dziecięca kłótnia na tylnej kanapie auta stwarza takie samo zagrożenie, jak jazda po pijaku. Co drugi ankietowany kierowca właśnie dzieci uznał za najbardziej rozpraszający „czynnik” podczas jazdy. Potwierdzają to badania, m.in. ustalono, że w takich warunkach poziom stresu kierowcy rośnie o jedną trzecią, a szybkość jego reakcji spada aż o 13 procent. Skutkiem tego jest dłuższa o cztery metry droga hamowania, a prawdopodobieństwo poważnego wypadku wzrasta aż o 40 procent!

Co jeszcze kierowcę rozprasza podczas jazdy? Telefon komórkowy (tak uznało 18 procent respondentów), dorośli pasażerowie (14) i nawigacja satelitarna (11).

Komórka jak alkohol

Telefon komórkowy nie tylko rozprasza uwagę kierowcy, utrudnia zmianę pasa i zmniejsza tempo podróży, ale też spowalnia czas reakcji, co w razie wypadku może być sprawą życia i śmierci. Stwierdzono, że rozmawiający przez komórkę lub piszący sms-a kierowca może zareagować równie wolno, jakby miał prawie promil alkoholu we krwi! A przecież kodeks drogowy wyraźnie mówi, że „Kierującemu pojazdem zabrania się: korzystania podczas jazdy z telefonu wymagającego trzymania słuchawki lub mikrofonu w ręku”. Kodeks jednak sobie, a życie sobie – według danych Komendy Głównej Policji, polscy kierowcy za niedozwolone używanie komórek rocznie płacą kilka milionów złotych mandatów.

Na drodze się nie gra

Po zbadaniu dwóch tysięcy kierowców (w wieku 17-39 lat) okazało się, że szczególnie niebezpieczni są miłośnicy… gier komputerowych. Po setkach kraks, które zaliczyli na ekranie monitora bez jednego chociażby zadrapania, w świecie realnym czują się za kierownicą bardzo pewnie, przez co są zdecydowanie skłonniejsi do ryzykownych zachowań podczas jazdy. I co się potem dziwić, że dwie trzecie wypadków z ofiarami śmiertelnymi ma miejsce na prostej drodze… Najwidoczniej niektórzy fani gier zapominają, że w realu mają tylko jedno życie.

Dobre buty to podstawa

Wprawdzie przepisy nic nie mówią o tym, w jakim obuwiu powinniśmy prowadzić samochód, ale rodzaj butów ma ogromny wpływ na bezpieczeństwo jazdy. Tymczasem aż 43 procent kobiet kieruje autem w… szpilkach! Na tym nie koniec, ponieważ latem bardzo popularne (dodajmy uczciwie, że wśród obu płci) są też różne klapki i japonki, które co prawda mile chłodzą stopy, ale jednocześnie znakomicie potrafią zablokować pedał hamulca.

Bierzesz leki? Bądź czujny!

Jeśli lek w jakikolwiek sposób wpływa negatywnie na kierowcę, wówczas bezwzględnie powinien on zrezygnować z podróży. Jednak należy pamiętać, że istnieją też lekarstwa, które groźne są dopiero po zmieszaniu np. z  napojem energetycznym. Nawet niewinny sok grejpfrutowy może być przyczyną sporych kłopotów – jeśli popijemy nim pewne leki stosowane do łagodzenia objawów alergii, wówczas mogą wystąpić zaburzenia rytmu serca. Uważajmy więc zawsze na to, co jemy lub pijemy przed lub po zażyciu leku.

Jak zwalczać zmęczenie?

Podczas długiej podróży prędzej czy później kierowca zaczyna odczuwać zmęczenie. Co wtedy? Jedni próbują się rozbudzić słuchaniem głośnej muzyki lub ssaniem miętowych cukierków, inni wolą przetrzeć twarz mokrym ręcznikiem, a jeszcze inni ratunku szukają w kawie albo w napojach energetycznych. Jednak eksperci nie mają wątpliwości – to wszystko ma jedynie krótkotrwałe działanie. Jeśli więc czujemy pierwsze objawy zmęczenia (ciężkie powieki, ból głowy i opóźniona reakcja), natychmiast zatrzymujemy się w bezpiecznym miejscu i… śpimy. Kilkunastominutowa drzemka da nam więcej energii niż kawa, muzyka i miętówki razem wzięte.   

Rapuj poza autostradą 

Muzyka podobno łagodzi obyczaje, ale nie wśród kierowców, którzy lubią głośne i dynamiczne dźwięki. Badania bowiem wykazały, że osoby słuchające takiej właśnie muzyki jadą szybciej oraz są bardziej skłonne do ryzykownych zachowań za kierownicą. Nic więc dziwnego, że w porównaniu z miłośnikami wolnych i spokojnych piosenek ponad dwa razy częściej biorą udział w wypadkach drogowych. Najbardziej niebezpiecznymi gatunkami muzycznymi okazały się trance i house.