Prawidłowe użycie świateł przeciwmgłowych

[Głosów:0    Średnia:0/5]

Dlaczego spora część kierowców włącza tylne światła przeciwmgłowe podczas dobrej widoczności albo przy leciutkiej tylko mgiełce. Aby tę zagadkę wyjaśnić, reporter interia.pl wybrał się z załogą drogówki na wieczorno-nocny patrol.

Rozmowa z większością kierowców była podobna. Żaden z 30 rozmówców nie wiedział, że kodeks drogowy ściśle określa warunki, w których świateł tych można używać. Znowu, niestety, kłania się niski poziom wyszkolenia zmotoryzowanych.

– Dlaczego pan włączył te światła?

– No bo przecież jest mgła! Inni też włączają. O, niech pan popatrzy!

– A czy widoczność spadła poniżej 50 metrów?

– No chyba nie… A to ma jakieś znaczenie?

– Czy zna pan przepis, który określa, kiedy te światła można włączyć?

– No jak jest mgła… Przecież po to są…

Egzamin na prawo jazdy: Jakie światła?

Indywidualistą okazał się dżentelmen zasiadający za kierownicą dużego SUV-a:

– Włączam te światła, bo czuję się przez to bardziej bezpieczny! Robię to z pełną świadomością i mam chyba prawo dbać o własne bezpieczeństwo! Mój samochód jest przez to lepiej widoczny! – pouczył tonem profesora.

– Ale w ten sposób oślepia pan innych, jadących za panem!

– Co pan mi tu opowiada, nikogo nie oślepiam!

Światła przeciwmgłowe maskują działanie świateł STOP

Światła hamowania „stop” powinny być na tyle silne, by natychmiast zwracały uwagę, że pojazd hamuje. Są więc oczywiście znacznie silniejsze od tylnych świateł pozycyjnych. Każdy kierowca zauważa więc natychmiast ich silny rozbłysk.

Co innego, gdy mamy włączone tylne światła przeciwmgłowe. Wówczas zapalające się światła „stop” znacznie trudniej jest dostrzec, gdyż nie ma już tego kontrastu, różnicy w natężeniu oświetlenia. Ilustruje to poniższa fotografia.

 

Kiedy użyć przeciwmgłowych?

Światło przeciwmgłowe przy ograniczonej widoczności pozwala dostrzec poprzedzający pojazd z większej odległości czyli wcześniej. I o to przecież chodzi! Użyte podczas gęstej mły światło nie powoduje oślepienia innych kierujących. Niektórzy ankietowani kierowcy, kiedy usłyszeli o cytowanym wyżej przepisie określającym warunki dopuszczalności używania tego światła, zadawali dość złośliwe pytanie: „A skąd mam wiedzieć, czy widoczność sięga 50 metrów, czy może 51? Mam wyjść z auta i mierzyć linijką?”

Nikt tego nie oczekuje, zresztą linijka czy nawet laserowy dalmierz nie zastąpią rozumu. Wystarczy ocenić, jak dostrzegamy jadące przed nami samochody. Jeśli ich światła pozycyjne toną we mgle, to z powodzeniem możemy włączyć tylne światła przeciwmgłowe. Jeśli jednak występuje tylko lekka mgiełka, nie czyńmy tego bezmyślnie albo dlatego, że tak robią inni.

Przepis

Art. 30. ust. 3. ustawy prd:

Kierujący pojazdem może używać tylnych świateł przeciwmgłowych, jeżeli zmniejszona przejrzystość powietrza ogranicza widoczność na odległość mniejszą niż 50 m. W razie poprawy widoczności kierujący pojazdem jest obowiązany niezwłocznie wyłączyć te światła.